Kiedy po raz pierwszy skosztowałam burraty wiedziałam, że ciężko będzie mi znaleźć lepszy ser. Klasyka i prostota ponownie zwyciężają w kuchni. Dla mnie ta receptura to dowód na to, że w kuchni przede wszystkim liczy się składnik. To dowód na to, że, kilka produktów wysokiej jakości tworzy genialny posiłek. Wierzcie mi, sama nad sobą muszę panować, aby nie kupować zbyt dużej ilości tego rarytasu. Tak jak jest pyszny, tak jest kaloryczny! Ahhhh ten kremowy smak. Ci, którzy nie próbowali burraty koniecznie musicie to zmienić. Ser ten pochodzi z Włoch i ma słodki, maślany smak. Wyglądem przypomina znaną większości mozzarellę, jednak się od niej różni. Jej środek jest śmietankowy i aksamitny. To taka sakiewka pysznego szczęścia. Moim zdaniem najlepiej smakuje wyjęta odpowiednio wcześniej z lodówki. Najczęściej jadam ją tak jak dzisiaj przedstawiam wam w przepisie, jednak genialnie smakuje na słodko z owocami lub zapieczona z warzywami i sosem pomidorowym.
Ps. ten przepis zapoczątkuje serię przepisów „banalnie prostych” – szybkich do przygotowania.
Ser przełożyć do miski (ser znajduje się w zalewie, którą należy odsączyć, do miski przekładamy samą „kulkę” sera).
Pomidorki przekroić w pół i dodać do sera. Całość skropić oliwą, oprószyć świeżo mieloną solą oraz pieprzem. Posypać listkami bazylii.
Podawać z chlebem pełnoziarnistym. Najlepiej smakuje wyjęta z lodówki 30 minut przed podaniem.
Porcji 2
- Ilość na porcję
- Kalorie 314
- % dziennego spożycia *
- Tłuszcz 38g59%
- Węglowodany 3.3g2%
- Białko 14g29%
* Procent dziennych wartości opiera się na diecie 2000 kalorii. Twoja dzienna wartość może być wyższa lub niższa w zależności od potrzeb kalorii.
Składniki
Przygotowanie
Ser przełożyć do miski (ser znajduje się w zalewie, którą należy odsączyć, do miski przekładamy samą „kulkę” sera).
Pomidorki przekroić w pół i dodać do sera. Całość skropić oliwą, oprószyć świeżo mieloną solą oraz pieprzem. Posypać listkami bazylii.
Podawać z chlebem pełnoziarnistym. Najlepiej smakuje wyjęta z lodówki 30 minut przed podaniem.
Nigdy nie jadlam tego serka, ale dzięki Pani Kindze znów mam coś nowego na rozkosz podniebienia, jest poprostu pyszny, fakt podobny do mozzarelli, ale tylko może wyglądem jednak smaczek oj inny mniam, myślałam, że będę miała na dwa posiłki no cuz nie udało się zjadłam i to jest moje pozdrawiam ?
Jadłem go dziś pierwszy raz jest zajebisty lepszego sera nie jadłem .
Szanowna Kingo! Pod karą mąk piekielnych nie wolno łączyć twarogu z pomidorami!Howh!
hmmm ale w tym przepisie nie ma twarogu
Nic szczególnego. Burrata tak jak mozzarella jest właściwie bez smaku. Ale sama sałatka bez zarzutu.
Kreowana jest moda na takie produkty, należy je znać, bo to „w dobrym tonie”. 😉
Burrata bez smaku? Świeża, śmietankowa buratta to bogactwo smaku.. gratuluję „rozwiniętych” kubków 😉
Pycha. Jem pierwszy raz i jestem zachwycona
Burrata nie ma nic wspolnego z mozzarella . Jesli nie ma pani pojecia o tym ,prosze sie nie wypowiadac . Radze poczytac na stronach internetowych jakie sa roznice pomiedzy !!! Mysle , ze nigdy pani nie jadla rowniez tego sera , bo znaczaco roznia sie smakiem .
Nie mogę kupić burraty w Lidlu w moim mieście. Tak samo było z ziołami mrożonymi. Pojawily się po jakimś czasie od Twojego filmu zakupowego.
wiem, że jest w ofercie stałej więc może chwilowo nie było
Coś niesamowitego :O Nie próbowałam jeszcze burraty, ale teraz tak dużo osób o niej pisze, że chyba w końcu się skuszę. A Twój przepis brzmi świetnie, chociaż to dosłownie trzy składniki na krzyż i pięć minut pracy. Tak, jak lubię! 🙂
przepisy są może proste i nie ma najmniejszej filozofii, żeby takie danie samodzielnie przygotować, ale dla mnie są one potrzebne dlatego, że przypominają, inspirują do tego, żeby wrocić do znanych , pysznych dań, które na co dzień jakoś ulatują z głowy 🙂 jajo można znieść już od wymyślania obiadów , śniadań i kolacji, a wystarczy taka przypominajka i od razu pomysł jak znalazł 🙂