Nadszedł moment POSUMOWANIA i PLANOWANIA. Jak co roku o tej porze rozmyślam i analizuję. Zadaję sobie poważne pytania. Z sentymentem czytam, to co napisałam w ubiegłych latach (2015, 2014, 2013, 2012). Coroczny rachunek postawionych celów sprawia, że każdy kolejny rok jest jeszcze ciekawszy. Kilka lat temu postanowiłam, że na nowych kartkach kalendarza, na samym początku roku będę zapisywać w nim swoje marzenia, cele i postanowienia. Tak, aby każdego dnia widzieć co mam do wykonania 🙂
Celowo nie pisałam moich „wytycznych dla Nowego Roku” na blogu, gdyż z jednej strony bałam się, że jeżeli Wy to przeczytacie, będziecie ode mnie oczekiwać ich realizacji. Ja po prostu bałam się niepowodzenia dla moich marzeń, kradzieży moich pomysłów przez osoby chcące być na moim miejscu lub zwyczajnie obawiałam się, że mam zbyt odważne cele.
Ten rok uświadomił mi to, o czym już kilka razy wspominałam:
„O marzeniach należny mówić głośno wtedy się spełniają”
Poniżej przeczytacie, co stało się rzeczywistością w roku 2016:
- Dokładnie rok temu marzyłam, aby dołączyć do teamu Lidl-dziś zachwycam się tym, co mnie spotyka w Kuchni Lidla, mogę być częścią ich niezwykłych książek i brać udział w wielkich projektach tj. Milion Szefów Kuchni (transmisji na żywo na FP Lidl Polska)
- Kiedy napisałam swoją pierwszą książkę „Nie… zwykła kuchnia” – wiedziałam, czułam, że kolejna będzie totalnie słodka – w kwietniu na półkach pojawiła się moja wymarzona książka „Fit Słodkości”
- Podróże – raz w roku obiecuję sobie egzotyczną podróż i kilka spontanicznych wypadów w Europie – udało się to wszystko zrealizować.
- Bądź lepszą wersją siebie – to takie oklepane hasło, ale dla mnie bardzo trafne. Kiedy wiem, że się rozwijam, czuję że żyję. Sama dla siebie nabieram wartości.
Zamykam rok 2016 z poczuciem wzbogacenia – nie materialnego, a wewnętrznego. Ostanie lata mocno zaznaczyły swą obecność i zupełnie inaczej zaczęłam postrzegać otaczający mnie Świat i jego wartości.
Nie będę pisać o przykrościach i rozczarowaniach, bo one zawsze są.
Należy zawsze otaczać się pozytywnymi myślami-wtedy kreujemy wokół siebie dobrą przestrzeń do życia.
IDZIE NOWE – a ja uwielbiam ten stan.
Nowe postanowienia, nowe cele i marzenia, które kształtują, szlifują nasz charakter. Warto je mieć, aby wyznaczać sobie drogę którą chce się podążać.
Moje cele na rok 2017 to:
- inwestowanie w siebie – nauczę się gry w squasha, postaram się zapisać na kolejne studia podyplomowe z zakresu dietetyki
- inwestować w biznes – rok 2016 nauczył mnie, że jeżeli czegoś chcesz, nie możesz liczyć na innych. Nie którzy ludzie są niesłowni, nieuczciwi i niepewni. Od lat marzę o swoim Gastro Biznesie i to ten czas, aby znaleźć mu lokum 🙂
- napisać kolejną książkę – może dwie 🙂 – tematu jeszcze nie zdradzę 🙂
- jak zwykle 🙂 pojechać na kolejną egzotyczną podróż i kilka europejskich stolic jest jeszcze do zobaczenia 🙂
- zadbać o bliskich i dalszych…
- zrobić remont w domu
- jeszcze bardziej doceniać
- kupić sobie rower 🙂
- najważniejsze!!! Mieć nowe życie …….. 🙂 cieszyć się nim i dbać o nie!
Moi drodzy czytelnicy to Wy wnosicie do mojego Świata całą paletę kolorów. Dzięki Wam mam swój dom, odnalazłam się w mojej pasji i najważniejsze mam wsparcie.
Dzięki Wam ten blog żyje, ja tworzę i się rozwijam.
Życzę Wam na najbliższe 365 dni, radości z tego kim jesteście, co macie i po co zmierzacie. Niech te kolejne 12 miesięcy wypełnione jest zdrowiem i miłością. Każda z 8760 godzin 2017 r. niech ma w sobie odpoczynek, pasję, cudowną pracę, a każda z 525600 minut pachnie dobrym jedzeniem i to zawsze w doborowym towarzystwie. Na koniec zostawiam 31536000 sekund niech będą unikalne, zapamiętane i wspaniałe.
Pamiętajcie, aby otaczać się dobrymi myślami, miłością i patrzeć na siebie z UWAGĄ!
Idzie Nowe ………. ależ jestem ciekawa 🙂 Wszystkiego dobrego raz jeszcze kochani! Niech gwiazdy Wam sprzyjają :*
Bardzo pozytywne i motywujące, super!!!! <3
A ja kupiłam książkę „Nie…zwykła kuchnia” i „Nie…zwykła kuchnia więcej smaków” 😀 i gratuluję samej sobie poziomu swojej inteligencji 😀 no ale fajne obydwie 😀 i to jeszcze w postaci ebooka.
A tak serio to przepisy super! przetestowałam kilka i każdy w 100% trafiony! Teraz się motywuję do rozpoczęcia tej regeneracji, bo by mi się przydało i czekam i śledzę 🙂
do miłego!
Monika, kochana zachęcam cię do akcji regeneracji na początek wystarczy tylko zastąpić jeden posiłek zielonym smoothie, a potem już samo poleci 🙂
Ps. dziękuję za miłe słowa
<3