Jeżeli napiszę Ci, że niebo jest na wyciągnięcie ręki. Zastanów się chwilę i zobacz co daje Ci szczerą radość.
Jeżeli napiszę Ci, że niebo zarezerwowane jest dla nielicznych. Pomyśl jaki jesteś wyjątkowy.
Jeżeli napiszę Ci, że niebo to miłość. Zapewne się ze mną zgodzisz:)
Jeżeli napiszę Ci, że niebo to wyjątkowy smak. Sam przekonasz się ile razy poczułeś jak pachnie to miejsce.
Wszystko jest w naszych głowach i smutek i szczęście, zdrowie czy choroba. W tym roku jedyne co musisz to „zmienić myślenie”, znaleźć swoje „niebo”.
Moje dzisiejsze danie:) to mule z cydrem. Całe niebo na wyciągnięcie ręki, przygotowane z miłości i z wyjątkowym smakiem. Zapraszam Cię na niebiańską ucztę!
Smacznego:)
Małże oczyścić z wąsów i zabrudzeń pod bieżącą wodą. Sprawdzić jeżeli są otwarte stukając o blat czy się zamykają. Jeżeli tak tzn że są dobre.
Na rozgrzane dno garnka wlać oliwę i masło i zeszklić na nim cebulę pokrojoną w kostkę i wyciśnięty przez praskę czosnek posypując delikatnie solą.
Dodać chili i smażyć jeszcze minute. Po tym czasie dodać cydr i zagotować.
Do garnka włożyć mule i gotować pod przykryciem około 5 minut, aż się otworzą od czasu do czasu mieszają (mule które się nie otwarły wyrzucamy)
Na koniec całość obficie posypujemy drobno posiekaną pietruszką oraz doprawiamy solą.
Mule można podawać z bagietką (moim zdaniem najlepsza wersja) lub wymieszane z ugotowanym makaronem.
Składniki
Przygotowanie
Małże oczyścić z wąsów i zabrudzeń pod bieżącą wodą. Sprawdzić jeżeli są otwarte stukając o blat czy się zamykają. Jeżeli tak tzn że są dobre.
Na rozgrzane dno garnka wlać oliwę i masło i zeszklić na nim cebulę pokrojoną w kostkę i wyciśnięty przez praskę czosnek posypując delikatnie solą.
Dodać chili i smażyć jeszcze minute. Po tym czasie dodać cydr i zagotować.
Do garnka włożyć mule i gotować pod przykryciem około 5 minut, aż się otworzą od czasu do czasu mieszają (mule które się nie otwarły wyrzucamy)
Na koniec całość obficie posypujemy drobno posiekaną pietruszką oraz doprawiamy solą.
Mule można podawać z bagietką (moim zdaniem najlepsza wersja) lub wymieszane z ugotowanym makaronem.
Tak mi się przypomniało po dzisiejszej naukowej lekturze, więc odgrzebuję stary przepis i dopisuję komentarz. To z koniecznością wyrzucania nieotwartych małży to mit i to relatywnie młody 🙂 http://www.abc.net.au/science/articles/2008/10/29/2404364.htm
Polecam lekturę, może moda na niewyrzucanie dobrego jedzenia obejmie także małże?
Dziękuję, właśnie skorzystałem z Pani przepisu – w wersji z makaronem 🙂
wspaniale 🙂 bardzo dziękuję :*